Nowy lek na wczesne objawy Alzheimera. Panel ekspertów jest na tak
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia do 2030 roku, aż 65 milionów osób na świecie będzie cierpiało z powodu choroby Alzheimera. Do 2050 roku ma to już być 115 milionów osób. Obecnie około 55 milionów osób zmaga się z tą chorobą. Nic więc dziwnego, że cały czas poszukiwane są leki, które mają pomóc sobie z nią poradzić.
W poniedziałek panel niezależnych ekspertów amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków głosował za poparciem leku - donanemabu. Jest to przeciwciało monoklonalne opracowane w calu spowolnienia postępu wczesnych objawów choroby Alzheimera. Tym samym utorowali mu drogę do uzyskania pełnego zatwierdzenia leczenia w Stanach Zjednoczonych, jeszcze w tym roku.
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zazwyczaj postępuje zgodnie z zaleceniami swoich paneli, jednak nie jest do tego zobowiązana. Jeśli lek zostanie jednak zatwierdzony i dopuszczony do użytku, stanie się drugim tego rodzaju lekiem dostępnym na rynku amerykańskim.
Zatwierdzenie tego leku mogłoby pomóc rozszerzyć ograniczone w tej chwili opcje leczenia dla osób dotkniętych tą niebezpieczną chorobą. Według Stowarzyszenia Alzheimera, co trzeci Amerykanin po 65. roku życia umiera na chorobę Alzheimera lub inną formę demencji, powodując, że śmiertelność jest większa niż w przypadku liczby osób niż rak prostaty i piersi razem wziętych.
Jak działa nowy lek? Wciąż czeka na pełne zatwierdzenie
Donanemab działa poprzez pomaganie organizmowi w usuwaniu złogów amyloidu w mózgu. Jest to jedna z cech charakterystycznych dla choroby Alzheimera. Mogą się one tworzyć w mózgu wraz z wiekiem, a usunięcie ich wydaje się spowalniać zmiany w mózgu zachodzące podczas rozwoju choroby.
Jak można się dowiedzieć, kiedy lek dostanie się do mózgu, wiąże się z płytkami amyloidowymi, a jego obecność zwraca uwagę układu odpornościowego, który ułatwia usuwanie płytek.
Na tę chwilę niestety wciąż nie ma lekarstwa na tę chorobę, ani leku, który mógłby zapobiec jej rozwojowi. Udało się jednak wykazać, że donanemab i Leqembi, inny lek już dostępny na rynku amerykańskim, spowalniają jej postęp we wczesnych stadiach.
Są również osoby, które twierdzą, że udało im się pokonać chorobę Alzheimera za sprawą zmiany codziennych nawyków. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.
Firma produkująca nowy lek powiedziała FDA, że dane z badań klinicznych na późnym etapie wykazały "wysoce znaczące wyniki w przypadku pacjentów przyjmujących donanemab. W ciągu półtora roku od przyjmowania leku ich ryzyko progresji choroby zmniejszyło się o 37 proc. w porównaniu z pacjentami, którzy otrzymali placebo.
Warto jednak zaznaczyć, że 24 proc. osób przyjmujących donanemab doświadczyło obrzęku mózgu, a aż 31 proc. musiało zmagać się z krwawieniem do mózgu. Większość przypadków miała jednak charakter łagodny. Jeśli donanemab zostanie zatwierdzony, pracownicy FDA spodziewają się, że na etykiecie leku będzie znajdować się wyraźne ostrzeżenie.