GUS ujawnia, ile państwo dopłaca do leków na receptę. Szału nie ma

2024-07-24 23:28

Jeśli nie chorujesz przewlekle i nie kupujesz regularnie leków na receptę, te dane mogą cię zaskoczyć. Na pewno słyszałeś o "darmowych lekach" dla seniorów, dla dzieci...Wierzysz, że państwo wydaje krocie na takie programy? Leki może szkodzą budżetowi, ale rujnują przede wszystkim finanse chorego.

GUS ujawnia, ile państwo dopłaca do leków na receptę. Szału nie ma

i

Autor: GettyImages

Nikogo nie powinno dziwić, że drogie (czasem wręcz nieprzyzwoicie) są farmaceutyki OTC (bez recepty), różne preparaty wzmacniające, odżywki, środki wspomagające leczenie.

Nie trzeba ich stosować, czasem są wręcz zbytkiem, jak droższy samochód czy lepsze kosmetyki. Trudno sobie wyobrażać, że mielibyśmy się wszyscy zrzucać na kogoś, kto chce je brać.

Co innego leki na receptę, które przepisuje lekarz. Są koniecznością, nieraz ratują życie, nie są po prostu wyborem pacjenta.

Utarło się przekonanie, że dopłaty do takich leków są bardzo duże, skoro szczególne przywileje mają dwie grupy generalnie najczęściej chorujące: dzieci i seniorzy.

A jak jest? Cóż, liczby nie kłamią. Oto wyliczenia Głównego Urzędu Statystycznego.

Emeryci WŚCIEKLI na rząd. OSZUKALI NAS! Nie mamy na leki!

Leki na receptę - to był rekordowy rok

Lekarze w Polsce wystawili w 2023 roku niemal pół miliarda recept, a ich wartość sprzedaży przekroczyła 26 mld złotych.

W przeliczeniu na osobę leki kosztowały 693 zł, chociaż jeszcze w 2022 roku to było 579 zł.

Przeciętny pacjent ze swojej kieszeni zapłacił aż 413 zł. NFZ dołożył mu 280 zł.

Nie trzeba być geniuszem z matematyki, by wiedzieć, że z pewnością tysiące, a może nawet miliony ludzi, te kilkaset złotych musi wydawać w każdym miesiącu. Skoro miliony nie chodzą do lekarza i nie dostają recept i w końcu są tacy pacjenci, którzy za leki faktycznie nie płacą.

Po co te leki? Dla serca

W 2023 r. największy udział w wartości sprzedanych leków miały preparaty związane z układem sercowo-naczyniowym (19,2 proc.).

Nie ma w tym niczego zaskakującego, skoro to właśnie choroby układu krążenia to pierwszy zabójca w naszym kraju, zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

W zasadzie należałoby się tylko cieszyć, że świadomość potrzeby diagnozowania i leczenia układu krwionośnego rośnie. Martwić się trzeba, że skutkiem jest drenaż kieszeni pacjentów.

Leki na receptę - choroby zapalne daleko na liście

Kolejne sprzedawane w Polsce leki na receptę miały pomagać w chorobach związanych z:

  • przewodem pokarmowym i metabolizmem (18,9 proc.),
  • ośrodkowym układem nerwowym (13,5 proc.),
  • krwią i układem krwiotwórczym (9,5 proc.),
  • układem oddechowym (9 proc.)
  • układem moczowo-płciowym i hormonami płciowymi (5,8 proc.),
  • leczeniem zakażeń (5,4 proc.),
  • układem mięśniowo-szkieletowym (4,4 proc.).

Same ważne kwestie zdrowotne. Powyższe wyraźnie pokazuje, że wydatki nie mogły rozkładać się w miarę równomiernie, a dotknęły głównie osób przewlekle chorych.