Leki za darmo od lekarza bez umowy z NFZ? Ważna deklaracja ministry Leszczyny

2024-07-26 15:40

Szykuje się ważna zmiana dotycząca wystawiania recept na bezpłatne leki 65+ i 18-. Obecnie, nie dość, że sama lista takich leków jest dość uboga, to jeszcze skorzystać z przysługującego prawa może tylko ten pacjent, który receptę otrzymał od lekarza z publicznego systemu zdrowia. Wkrótce będzie mógł ją wystawić każdy lekarz.

Leki za darmo od lekarza bez umowy z NFZ? Ważna deklaracja ministry Leszczyny

i

Autor: GettyImages

Bezpłatne leki dla seniorów, a potem jeszcze dla dzieci, były przede wszystkim nośnymi hasłami w kampaniach wyborczych.

Kto ma w swoim otoczeniu chorującą przewlekle osobę starszą lub dziecko, ten wie, ile pieniędzy trzeba wydać w aptece, by leczyć seniora czy osobę poniżej 18 roku życia zgodnie z zaleceniami lekarskimi.

Tu rewolucji nie będzie - nie ma oficjalnie planów nadzwyczajnego rozszerzenia wykazu leków. Jeśli jednak lek przysługuje bezpłatnie tobie lub dziecku, receptę będzie mógł wystawić każdy lekarz.

Emeryci WŚCIEKLI na rząd. OSZUKALI NAS! Nie mamy na leki!

Bezpłatne recepty - wystawi "każdy lekarz"

Nie znamy szczegółów i terminów, kiedy będzie faktycznie tak, że lekarz, niezależnie od tego, gdzie pracuje, będzie mógł wystawiać recepty z uwzględnieniem należnej choremu refundacji.

Od pewnego czasu mówi się już o takim rozwiązaniu, ale jak na razie przede wszystkim mówi. Po ostatniej konferencji ministry zdrowia Izabeli Leszczyny należy mniemać, że już wkrótce.

- Pracujemy nad tym, aby już na jesieni każdy lekarz mógł wypisać receptę na leki 65+ i 18-, bez względu na to, gdzie pracuje. Projekt w tej sprawie jest już po konsultacjach. We wrześniu przedstawię go w Sejmie - zapowiedziała ministerka.

"Bezpłatne leki" to często fikcja

Mojemu przewlekle choremu synowi przysługują bezpłatnie dwa leki: Rispolept i Tegretol, oba w zawiesinie, jeden przepisany przez psychiatrę dziecięcego, drugi przez neurologa.

Tylko raz (tak: jeden raz) skorzystałam z przywileju niepłacenia za te leki.

Ksawery jest autystą, ograniczam jego wizyty lekarskie do minimum. W rejonie praktycznie nie bywamy. Psychiatra nie wypisze leku od neurologa (bo "będzie miał kłopoty"), neurolog od psychiatry - przyczyna ta sama.

Dlatego gdy lek się kończy, a potrzebny jest cały czas, receptę organizuję prywatnie. Na wizytę domową, teleporadę przy "tak chorym" dziecku nie ma szans.

Od jednego ze specjalistów dostałam nawet receptę roczną, na Tegretol, ale preparat okazał się niedostępny w sprzedaży - absolutna norma, trwa to miesiącami, chociaż w swoim czasie otrzymałam nawet pismo z Ministerstwa Zdrowia, że problem Tegretolu rozwiązali.

Receptą na Tegretol w tabletkach poratowała mnie lekarka. Już pełnopłatną. Potrzebna była nowa recepta, bo zawiesina i tabletki to w Polsce nie są zamienniki.

Jak wreszcie apteka wyszarpała dla mnie trzy opakowania Tegretolu w zawiesinie, to okazało się, że te przysługujące na rocznej recepcie leki już przepadły, bo system niewykupione traktuje jako wykupione.

Znowu czekam na lek, podając synowi tabletki, co nie jest łatwe przy jego problemach, ale lepsze niż ataki padaczkowe. O kolejną receptę "za darmo" nawet się nie ubiegam.

Moja 84-letnia mama też praktycznie nie korzysta z leków za darmo, bo te, które stosuje, przepisane przez lekarza, nie znalazły się na liście. Poza jednym, kosztującym kilka złotych. Za pozostałe płaci kilkaset złotych miesięcznie.

osobiście w bezpłatne leki wierzę więc umiarkowanie. I jak inni czekam z utęsknieniem na to nowe, co ma wkrótce przyjść.

Łatwiej z receptą roczną?

Wygląda na to, że już jesienią mnie i wielu innym "uprzywilejowanym" na papierze "bezpłatnymi lekami" będzie łatwiej. Dziś, gdy nie jestem w stanie dostać się do lekarza z synem za każdym razem, gdy jest to potrzebne, kara się mnie podwójnie.

Najpierw muszę zapłacić za prywatną wizytę, potem za "bezpłatne leki". Chociaż chodząc prywatnie, odciążam niewydolny system.

W nadchodzącej lepszej rzeczywistości zarówno znajomy lekarz niezależnie od specjalizacji, jak i lekarz, który nas przyjmie prywatnie, także taki bez umowy z NFZ, będą mogli wystawić należną receptę na bezpłatne leki, jeśli tylko udokumentuję, że syn ich potrzebuje, a lekarz uzna tę dokumentację.

Tak tylko widzę tę realną zmianę i mam nadzieję, że dobrze widzę. Dziecka nie leczę prywatnie bynajmniej z powodu widzimisię. Na NFZ mamy wizytę w listopadzie. Czekamy od zimy.

Więcej na ten temat: Zamiast za 3 miesiące, mam wizytę za 3 lata. Szpital twierdzi, że "wszystko się zgadza", a NFZ kpi

System nie może nadal karać pacjentów za swoją niewydolność.

Ministra poinformowała również, że trwają prace dotyczące rocznych recept. Zdaniem min. Leszczyny recepta roczna jest potrzebna pacjentom, ale trzeba też ułatwić pracę lekarzom.

System będzie zautomatyzowany, bez "liczenia kropli", jednak dawkowanie musi znaleźć się na recepcie.

- Wyeliminujemy nadmierne formalności i chcę by jesienią ten ulepszony system wszedł w życie - zapewniła Izabela leszczyna.

Pacjenci, farmaceuci i lekarze też tego chcą.

Sonda
Leki za darmo: