Resort zdrowia szykuje ważne zmiany w realizacji recept. Czy to koniec uciążliwego obowiązku?

2024-09-25 8:06

Do tej pory kiedy na recepcie było kilka leków, a część z nich wykupiliśmy w konkretnym miejscu, to po brakujące opakowania tego samego leku musieliśmy wracać do danej apteki. Farmaceuta informował nas, że otwartą receptę można zrealizować tylko tutaj. Niebawem ta zasada może zniknąć i pacjenci kupią brakujący lek, tam gdzie chcą.

Resort zdrowia szykuje ważne zmiany w realizacji recept. Czy to koniec uciążliwego obowiązku?

i

Autor: Fot. Getty Images

Ministerstwo Zdrowia opublikowało Raport Zespołu ds. Preskrypcji i Realizacji Recept (PiRR). Jednym z punktów jest kwestia problemu z dostępnością leków oraz stara zasada, że pacjent musi wykupić to czego nie było wcześniej w tej samej aptece.

Poradnik zdrowie - Leki, które powodują nadwagę

Realizacja recept w kilku aptekach. Nie stracisz refundacji

Resort zdrowia wskazał, że pacjent powinien mieć możliwość realizowania jednej recepty w kilku aptekach. Dzięki czemu nie będzie zmuszony poszukiwać punktu, posiadającego wystarczającą ilość produktu na stanie. 

Dodatkowym atutem jest fakt, że zmiany w przepisach sprawią, że dana osoba nie będzie zmuszona wracać do lekarza po kolejną receptę jeśli z poprzedniej wykupiła tylko część opakowań danego produktu leczniczego ze względu na chwilowe braki w danym punkcie, a lek potrzebny jest od razu.

Aby było to możliwe, konieczne jest opisane wcześniej ujednolicenie sposobu zapisu dawkowania leków oraz automatyczne przeliczanie przez system możliwej do wydania ilości leków, co wyeliminuje różnice interpretacyjne w aptekach co do możliwej do wydania ilości leku

- brzmi fragment raportu Zespołu PiRR.

Ważne jest także to, że pacjent nie straci refundacji, a jeśli zajdzie taka potrzeba będzie mógł wykupić brakujący lek w różnych częściach kraju.

Będzie automatyczna refundacja? Lekarze chcą zmian

Ministerstwo Zdrowia zaznacza, że jednym z postulatów środowiska lekarskiego w kwestii wystawiania recept i ustalania refundacji jest konieczność automatyzacji. Na ten moment to lekarz w trakcie preskrypcji wybiera samodzielnie poziom refundacji do każdego leku. Ostateczny procent dofinansowania zależny jest od wskazań, w jakich produkt został objęty refundacją. 

Przypominamy, że ustawodawca wyodrębnił kilka poziomów refundacji, a mianowicie:

  • bezpłatny (do wysokości limitu),
  • ryczałtowy (do wysokości limitu),
  • 50% (wartości limitu),
  • 30% (wartości limitu).

Każda z tych informacji musi być uwzględniona w zależności od rodzaju przepisywanych leków, a medycy muszą samodzielnie za każdym razem nanosić dane dotyczące poziomu refundacji zarówno na e-receptę jak i w przypadku papierowej wersji.

Zespół PiRR zarekomendował, by wprowadzono automatyzację systemu refundacji, a posłużyć do tego mają kody ICD-10 wynikające z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, które każdorazowo są wpisywane do karty pacjenta jako oznaczenie rozpoznania. 

Niestety okazuje się, że wykorzystanie ICD-10 nie jest wystarczającym rozwiązaniem, ponieważ klasyfikacja ta jest bardziej ogólna, aniżeli wskazania dopuszczenie do obrotu poszczególnych produktów leczniczych.

W związku z tym warunkiem koniecznym i niezbędnym do korzystania ze zautomatyzowanej refundacji w oparciu o ICD-10 jest ustalenie przez lekarza stanu klinicznego danego pacjenta, potwierdzone w dokumentacji medycznej. W tym celu będzie musiał odpowiedzieć na dodatkowe pytania podczas wystawiania recepty.

Opisany wyżej projekt jest prowadzony przez Departament Polityki Lekowej i Farmacji Ministerstwa Zdrowia oraz Centrum e-Zdrowia.