Gdy osoba niezajmująca się zawodowo medycyną czy robotyką słyszy o robocie wykorzystywanym w chirurgii onkologicznej, zazwyczaj ma niemal natychmiast skojarzenia z pionierskim, słynnym urządzeniem da Vinci.
Poniekąd słusznie, bo zadania stawiane obu robotom niejednokrotnie są zbliżone, ale to już jednak zupełnie inny sprzęt. Na czym polega wyjątkowość takich rozwiązań jak HUGO RAS, którym chwali się Jastrzębie-Zdrój. jego sporym atutem jest choćby mobilność.
Robot HUGO RAS - wiarygodne testy
Prof. dr hab. n. med. Piotr Chłosta jest kierownikiem Katedry i Kliniki Urologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie i przewodniczącym komitetu edukacji Polskiego Towarzystwa Urologicznego (PTU).
To niekwestionowany autorytet w zakresie urologii. Jest autorem lub współautorem ponad 250 prac naukowych, opublikowanych w recenzowanych medycznych czasopismach naukowych w kraju i za granicą, redaktorem i współautorem pierwszego w Polsce "Atlasu Laparoskopii Urologicznej".
Prof. Chłosta Wprowadził do rodzimej urologii szereg nowatorskich metod operacyjnych i oryginalnych modyfikacji kilku powszechnie stosowanych sposobów leczenia operacyjnego. Wykonał pierwszy w Polsce (i jako jeden z pierwszych urologów na świecie) laparoskopowe wycięcie zaotrzewnowych węzłów chłonnych u chorych na przerzutowego raka jądra.
Jako pierwszy w Polsce wytworzył zastępczy pęcherz jelitowy wyłącznie laparoskopowo oraz wykonał jako pierwszy urolog na świecie operację wszczepienia sztucznego zwieracza wokoło cewki sterczowej u mężczyzny metodą laparoskopii.
Właśnie prof. Chłosta wraz z zespołem testował nowego robota, nim ten trafił do jastrzębskiej placówki, co jest chyba optymalną rekomendacją nie tylko w naszym kraju. Wypowiada się o tym sprzęcie bardzo pozytywnie, w oparciu o własne doświadczenia, ale również wiarygodne badania naukowe.
HUGO RAS a da Vinci
HUGO RAS to nie jest po prostu "ulepszony da Vinci". Przede wszystkim ma budowę modułową (da Vinci kolumnową). Z punktu widzenia pacjenta to niewiele zmienia, ale personelu - bardzo dużo.
System jest mobilny - można go szybko przenosić między salami operacyjnymi. Stacjonarny da Vinci wymaga nieraz wzmocnienia stropów szpitala i generalnie dość sztywnego planu na bloku operacyjnym.
HUGO RAS, co jest niezwykle istotne dla lekarzy i ich komfortu pracy, ma otwartą konsolę, co ułatwia komunikację personelu na sali oraz umożliwia innym lekarzom obserwowanie ruchów operatora, uczenie się albo nadzór nad operatorem.
Przez lata przekonaliśmy się, że da Vinci to rozwiązanie znakomite pod względem bezpieczeństwa i skuteczności. te kwestie z punktu widzenia pacjenta są kluczowe.
Badania analizujące skuteczność i bezpieczeństwo prostaetektomii radykalnej przy użyciu Da Vinci i Hugo™RAS sugerują, że użycie obu systemów charakteryzuje się podobnymi wynikami okołooperacyjnymi i czynnościowymi
- pisze prof. Chłosta w "Przeglądzie Urologicznym".
Dodaje również, że umiejętności nabyte na Da Vinci nie przepadają. Nowy system jest intuicyjny i pozwalający na dość szybkie przestawienie się operatora.
Wszystko to nie oznacza, że teraz wszyscy powinni natychmiast porzucić stare roboty i korzystać z nowych rozwiązań.
Zobacz także: 7 sprawców raka
HUGO RAS - optymalne wykorzystanie sprzętu
na rynku jest coraz więcej rozwiązań robotycznych, znajdujących zastosowanie w kolejnych przestrzeniach chirurgii. Przykładowo - da Vinci sprawdza się nie tylko w onkologii, ale też ortopedii i traumatologii. HUGO RAS to nie tylko onkologia urologiczna, ale też zabiegi w obrębie jelit.
Mobilny sprzęt najpewniej będzie coraz częściej trafiał do mniejszych placówek, które nie są zainteresowane rozwiązaniami stacjonarnymi, bardziej uzasadnionymi w liderach zabiegów robotycznych, wykonujących kilkaset zabiegów rocznie.
Badania, na które powołuje się prof. Chłosta, pokazują, że początkowo wydłuża się nieznacznie czas operacji po przejściu lekarzy na nowy system. Podobne doświadczenia ma jastrzębski zespół.
Pierwsza operacja trwała kilka godzin. Następnym razem w tym samym czasie, wykonano już dwa zabiegi. Dyrektor placówki Robert Ostrowski zapowiada, że docelowo może ich być nawet cztery.
Lekarze przewidują, że w przyszłości, jeśli będzie takie zapotrzebowanie, placówka będzie przeprowadzać nawet 150-200 zabiegów rocznie.
HUGO RAS - na zabieg do Jastrzębia-Zdroju?
Operacja małoinwazyjna, szybka, skuteczna - każdy by tak chciał? Wiele wskazuje na to, że nie będzie potrzebna zbyt odległa turystyka. Można mniemać, że roboty modułowe dość szybko pojawią się w wielu szpitalach.
Gdyby jednak ktoś chciał do Jastrzębia, warto pamiętać, że w Polsce nie ma rejonizacji. Jak dokładnie wygląda procedura w śląskiej placówce, objaśnia nam Artur Ploch, lekarz zarządzający Oddziałem Chirurgii i Chirurgii Onkologicznej w WSS nr 2:
Zabiegi z asystą systemu robotycznego Hugo RAS będą wykonywane głównie u pacjentów onkologicznych. Zoperowani zostaną chorzy kompletnie zdiagnozowani w ramach DiLO. Taka diagnostyka także jest wykonywana w naszych przyszpitalnych poradniach specjalistycznych ze wsparciem Koordynatora Pakietu Onkologicznego. Ostateczną decyzję o sposobie leczenia onkologicznego podejmuje konsylium lekarskie. Pacjenci onkologiczni są przyjmowani w trybie przyspieszonym, do 2 tygodni od konsylium.