Ministerstwo Zdrowia rozważa, pacjenci nadal czekają. Co z obietnicą wizyt w mniej niż 60 dni?

Wizyta u lekarza specjalisty w 60 dni albo NFZ odda pieniądze za prywatną wizytę – tak brzmiała jedna z wyborczych obietnic. Pomysł, póki co, zakończył się fiaskiem, ale Ministerstwo Zdrowia deklaruje, że o sprawie nie zapomina i nad nią pracuje.

Ministerstwo Zdrowia rozważa, pacjenci nadal czekają. Co z obietnicą wizyt w mniej niż 60 dni?

i

Autor: GettyImages Ministerstwo Zdrowia rozważa, pacjenci nadal czekają. Co z obietnicą wizyt w mniej niż 60 dni?

Ministerstwo Zdrowia szacuje ryzyko, a pacjenci czekają

- W MZ prowadzone są analizy dotyczące identyfikacji ryzyk, w celu sprawdzenia, czy rozwiązanie to nie spowoduje generowania nadmiernego popytu na świadczenia z zakresu AOS – powiedział wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz.

CZYTAJ TEŻ: Centralna e-Rejestracja wystartowała. Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło nabór

Aktualnie oczekiwanie na świadczenia trwa dłużej niż 60 dni, ale NFZ nie jest w stanie finansować świadczeń z sektora prywatnego. Poszukiwane są więc rozwiązania, które nie obciążałyby nadmiernie NFZ, ale ułatwiłyby życie pacjentom.

Planuje się m.in. kierowanie pacjentów o stabilnym stanie zdrowia pod opiekę lekarza POZ. Kwestia refinansowania przez NFZ świadczeń odbywanych w placówkach prywatnych to natomiast, jak zwrócił uwagę wiceminister Jerzy Szafranowicz, kwestia wymagająca zmian systemowych i pogłębionych analiz, uwzględniających m.in. ryzyko dla równowagi finansowej NFZ.

Obawy budzi też fakt, że mając taką możliwość do dyspozycji, pacjenci mogą z tej formy świadczeń korzystać w nadmiarze i bez uzasadnienia – przed laty próba wprowadzenia podobnych rozwiązań w Danii zakończyła się fiaskiem.

Poradnik Zdrowie: Zdrowo Odpytani, odc. 3 okulistyka

Stabilni pacjenci leczeni w POZ, pozostali u specjalisty? 

Kluczowe jest natomiast przekazanie pod opiekę POZ pacjentów chorych przewlekle, ale będących w stabilnym stanie. Jak wyjaśnił wiceminister Szafranowicz:

Typowe przykłady takich chorób to nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, niedoczynność tarczycy, alergie skórne lub pokarmowe, POChP, astma oskrzelowa, które pozostają w obszarze kompetencji lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Z danych NFZ wynika, że w 2023 roku 6,4 mln pacjentów chorujących na ww. choroby korzystało z porad lekarza specjalisty od 4 do 10 razy w roku, zazwyczaj po recepty na kontynuację kuracji. Pacjenci kontynuujący leczenie co do zasady nie wymagają tak licznych i kosztownych badań diagnostycznych jak pacjenci pierwszorazowi.

CZYTAJ TEŻ: Z tymi lekami nie wyjedziesz za granicę. Ministerstwo Zdrowia opublikowało listę

Opieka koordynowana, zamiast kierowania pacjentów do specjalistycznych placówek, mogłaby więc stanowić optymalne rozwiązanie dla wszystkich stron. Jednocześnie, zgodnie z deklaracją wiceministra, trwają prace odnośnie zniesienia limitów w kwestii finansowania przez NFZ świadczeń takich jak leczenie w szpitalach.

Celem planowanych zmian jest zmiana struktury m.in. na rzecz trybu ambulatoryjnego. Ministerstwo Zdrowia chce „wyeliminować bodźce do udzielania świadczeń diagnostycznych i leczniczych o charakterze ambulatoryjnym w ramach świadczeń szpitalnych i dzięki temu osiągnąć redukcję kosztów opieki zdrowotnej”. W związku z tym, od 1 stycznia bieżącego roku trwa projekt o nazwie „Odwrócona Piramida Świadczeń”.

CZYTAJ TEŻ: NFZ zapłaci za prywatne wizyty u specjalisty? Jest oficjalna odpowiedź ministerstwa