Pracowników, firmy i klientów ZUS czeka rewolucja w zwolnieniach lekarskich i systemie orzecznictwa. Zmiany mają wejść w życie z początkiem przyszłego roku – informuje wtorkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
Według przedstawionego właśnie przez rząd projektu ustawy w tej sprawie zmodyfikowane zostaną zasady wystawiania zwolnień lekarskich. "Chorujący pracownicy mogą liczyć na ich poluzowanie" – zaznacza "DGP".
Jedna z ważnych zmian jest, jak informuje gazeta, taka, że chory na L4 będzie mógł wykonywać incydentalne czynności, np. podpisać rachunek, listę płac czy list przewozowy.
"Co więcej, będzie mógł się również wybrać na niezbędne zakupy, na zabieg medyczny, wizytę lekarską czy na pocztę. Bez groźby, że ZUS nie wypłaci mu pieniędzy" – wskazał "DGP".
Zmiany czekają również osoby zatrudnione w dwóch miejscach. "Jeżeli taki pracownik zachoruje, będzie mógł – za odpowiednią adnotacją lekarza – dalej wykonywać obowiązki służbowe dla drugiego szefa. Obecnie jest to niedopuszczalne" – informuje dziennik.
Co wolno na L4?
To, do jakich aktywności chory pracownik ma prawo podczas L4 zależy w dużej mierze od kodu, jaki znajduje się na zwolnieniu lekarskim. L4 dzielimy bowiem na "leżące" - oznaczone cyfrą 1 - i "chodzące" - oznaczone cyfrą 2. Informacja ta jest szczególnie ważna w przypadku ewentualnej kontroli zwolnienia lekarskiego.
Zwolnienie "chodzące" oznacza, że stan zdrowia chorego pozwala mu na poruszanie się, a nawet może korzystnie wpłynąć na powrót do zdrowia, np. gdy lekarz zaleci regularne spacery na powietrzu. W praktyce na zwolnieniu "chodzącym" chory może podejmować aktywności niezbędne do "zaspokojenia podstawowych potrzeb", a więc np. wyjść do sklepu, do apteki, lub na kontrolę w przychodni.
Z kolei zwolnienie "leżące" zakłada, że powinniśmy maksymalnie odpoczywać. Na takim zwolnieniu lepiej nie opuszczać mieszkania, poza wyjściami na kontrole lekarskie, a i te powinny być odpowiednio udokumentowane na wypadek kontroli.
Zobacz galerię: 7 ważnych badań, które możesz zrobić na NFZ. Warto!
