Czy lekarz może wystawiać recepty poza gabinetem?
Znacie te opowieści, że „dobrze mieć lekarza w rodzinie”? Z drugiej strony, widujecie sytuacje, gdzie na spotkanie towarzyskie przychodzi osoba, o której wiadomo, że jest lekarzem lub lekarką? Zwykle w krótkim czasie ta osoba jest otoczona wianuszkiem gości i gościń, chcących uzyskać poradę, dowiedzieć się, czy „załatwi” wizytę u specjalisty poza kolejnością, opowiedzieć o swoich objawach, zapytać o wypisanie recepty.
Z podobnymi sytuacjami zmagają się nawet bliscy lekarzy, o których nieraz przypominają sobie dawni znajomi, zasypując pytaniami w stylu „czy twój tata mógłby mi wystawić receptę? Nie chcę płacić za wizytę” albo „Nie chcę czekać na wizytę u lekarza, a potrzebna mi recepta, możesz załatwić od ojca?”
Czy lekarz może wystawić receptę na spotkaniu towarzyskim?
Zagadnienie, czy lekarz lub lekarka mogą wystawiać recepty i udzielać porad, jest istotne nie tylko w kontekście savoir vivre'u. Przepisy mówią jasno: lekarz, żeby wystawić receptę, powinien przeprowadzić prawidłowo badania i wywiad z pacjentem czy pacjentką oraz zapoznać się z dokumentacją medyczną tej osoby. Czy na spotkaniach towarzyskich są ku temu warunki? Niekoniecznie. Co warto podkreślić, za każdą taką poradę czy wystawioną receptę lekarz odpowiada.
Wypisanie recepty „na kolanie”, w czasie spotkania, bez dostępu do dokumentacji pacjenta, może prowadzić do ryzykownych sytuacji, jak popełnienie błędu i przepisanie leku, który zaszkodzi. Dotyczy to nawet kontynuacji leczenia tym samym lekiem, bo przepisy w tej kwestii są restrykcyjne i wymagają, aby lekarz zapoznał się z dokumentacją pacjenta, by móc taką receptę wystawić. Dlaczego? Może się na przykład okazać, że pacjent już zażywa inne leki, które mogą wchodzić w interakcje, lub zmieniła się sytuacja zdrowotna pacjenta, czego bez badań nie sposób orzec.
Porada od lekarza przy okazji spotkania? Prawo mówi: nie
Analogicznie jest w przypadku porad lekarskich. Jeśli chcemy taką uzyskać, powinniśmy umówić się z lekarzem na konkretną wizytę, a nie próbować uzyskać diagnozę przy kawie. Takie działanie jest nie tylko niezgodne z przepisami i potencjalnie niebezpieczne z uwagi na brak dostępu do dokumentacji medycznej pacjenta, ale też niekulturalne – w końcu lekarze nie po to idą na spotkania towarzyskie, żeby nadal pracować. Zdrowie to nie jest błaha sprawa do omawiania między kawą a ciasteczkiem. Jeśli oczekujemy poważnej porady, poważnie traktujmy pracę lekarza.
Recepty pro familia i pro autore
Warto mieć na uwadze, że recepty pro familia i pro autore (czyli dla rodziny i dla samego/samej siebie) również wymagają od lekarza prowadzenia dokumentacji uzasadniającej ich wystawianie, w szczególności w przypadku leków refundowanych. W przeciwnym razie recepta może być zakwestionowana, a koszty refundacji trzeba będzie zwrócić. Co ważne, są ścisłe regulacje dotyczące tego, kogo uznaje się za rodzinę: małżonka / osobę pozostającą we wspólnym pożyciu, krewnych lub powinowatych w linii prostej, a w linii bocznej - do stopnia pokrewieństwa między dziećmi rodzeństwa osoby wystawiającej.