Jeden pacjent, jedno skierowanie, 7 sprawdzonych placówek, 5 oficjalnych skarg. Oto efekt moich poszukiwań terminu pierwszej wizyty dla dziecka u specjalisty.
Po wejściu na oficjalną stronę NFZ, będącą wyszukiwarką dostępnych terminów wizyt dla osób ubezpieczonych, zostałam poinformowana, że te są na bieżąco aktualizowane i gdyby się tak zdarzyło, że obiecanego na stronie terminu nie ma w praktyce, to warto o tym niezwłocznie powiadomić NFZ. Można to zrobić wygodnie za pośrednictwem tej strony.
Jaja sobie ze mnie robicie czy jak? WSZYSTKIE sprawdzone przeze mnie terminy realnie okazały się niedostępne. Całą stronę mam zgłosić? Co z wiarygodnością Funduszu, ale także placówek, które ponoć są zobowiązane do aktualizacji terminów?
Skarga nr 1, miało być tak pięknie...
Fractal Concept sp. z o.o., Poradnia Zdrowia Psychicznego Dla Dzieci, Warszawa Wola, Leszno 12
Informator NFZ, jak sama nazwa wskazuje, nie służy bezpośrednio do umawiania wizyt. Można jednak sprawdzić, gdzie i kiedy, w wybranym rejonie (miejscowość, województwo, dzielnica, konkretna placówka), dostępne są terminy do poszukiwanego lekarza, oddziału szpitalnego, innego świadczenia.
Oczywiście, jest zastrzeżenie, że mogą być pewne odstępstwa, ale co do zasady - terminy są aktualizowane niemal na bieżąco - więc różnice nie powinny być duże.
Muszę umówić 6-letniego synka do psychiatry. Ma diagnozę, ustawione leczenie, ale niestety, kończąc 6 lat, stracił opiekę lekarską. Przestał być pacjentem ośrodka wczesnej interwencji (te są przeznaczone dla najmłodszych dzieci), gdzie był objęty między innymi opieką psychiatryczną, więc szukam nowego miejsca.
Dostałam skierowanie. Niby do psychiatry nie jest wymagane, ale co strona poradni, to inne zdanie na ten temat. Jedne twierdzą, że generalnie to nie trzeba, ale na NFZ to już tak, inne, że w pandemii nie było trzeba, a teraz owszem, jeszcze inne, że do psychologa trzeba, a do psychiatry nie (lub na odwrót).
Wolałam więc mieć. Stan stabilny. Nic pilnego. Chodzi głównie o recepty i bieżące ustawianie dawkowania (dziecko rośnie). Lek przysługuje za darmo, ale bez ważnego zaświadczenia od specjalisty, nikt mi go przecież nie wypisze.
Prosta sprawa, więc było mi w zasadzie wszystko jedno, w jakiej lokalizacji będzie placówka, byle na terenie Warszawy (syn jest niepełnosprawny, dalsze podróże byłyby już wyzwaniem). Ależ się ucieszyłam, gdy okazało się, że pierwszy wolny termin, według wyszukiwarki, jest dostępny WSTECZNIE, na wczoraj (szukałam 16 lutego, zaproponowano mi 15 lutego).
Zadzwoniłam więc pod wskazany numer. Uprzejma pani poinformowała mnie, że może syna zapisać na wizytę w styczniu 2025 roku. Uprzejmie zapytałam, jak to się ma do terminu z wyszukiwarki, a pani na to, że nic nie poradzi. Zapowiedziałam skargę do NFZ, bo jednak leków mi nie wystarczy na tak długo. Pani stwierdziła, że rozumie. Rozłączyłyśmy się grzecznie.
Skarga nr 2, nie chcę na listę oczekujących
CENTRUM CBT, sp. z.o.o., Poradnia Zdrowia Psychicznego Dla Dzieci, Warszawa Wilanów, ul. Sarmacka 5A/U6
Z Białołęki, gdzie mieszkamy, do Wilanowa jest spory kawał drogi, ale nie zamierzałam marudzić i brać, co się da. Po tym telefonie zaczęłam już żałować, że terminu za prawie rok, na Woli, nie brałam w ciemno. Wg wyszukiwarki w centrum CBT, dostępny był sierpień, a w praktyce... żaden konkretny termin.
Pani, która odebrała telefon, poinformowała mnie uprzejmie, że poradnia prowadzi "listę oczekujących". Można się zapisać, ale żadnego terminu mi nie poda. Uprzedziła jednak, że potrzebujących dzieci jest mnóstwo i może to potrwać nawet kilkanaście miesięcy.
Przypomniałam jej, że zgodnie z polskimi przepisami, jest zobowiązana wskazać mi konkretny termin, nawet odległy. Stwierdziła, że u nich obowiązują inne zasady. Próbowałam dalej.
Skarga nr 3, zapraszamy w 2027 roku
Uniwersyteckie Centrum Kliniczne WUM, Poradnia Zdrowia Psychicznego Dla Dzieci, Warszawa Ochota, ul. Żwirki i Wigury 63A
Poradnia przy centrum klinicznym, deklarowany termin również sierpień 2023 r., wygodny dojazd (jednym autobusem), w sumie fajna sprawa. gdyby to była prawda.
Ta rozmowa sprawiła, że rzeczywiście wysłałam skargi, a teraz czekam na informację z NFZ. Coś we mnie pękło, gdy okazało się, że pierwsze dostępne terminy są w 2027 roku.
Pani z rejestracji nie przejęła się moją zapowiedzią skargi. Doskonale ją rozumiem. To jest fikcja, kpiny z ludzi, wolne żarty. Niby co im NFZ zrobi? Zerwie kontrakty ze wszystkimi placówkami? wszystkie skontroluje? Skoro od lat nie rorbią z tym porządku, widać nie ma ku temu klimatu.
Skarga nr 4 - listopad, czyli nigdy
Instytut Psychiatrii i Neurologii, Poradnia Zdrowia Psychicznego Dla Dzieci, Warszawa Mokotów, ul. Jana III Sobieskiego 9
Przyznaję, że z tym terminem wiązałam jeszcze pewne nadzieje. na tyle odległy, że wydawał się realny. Czyżby?
- Nie ma żadnych terminów do końca roku, a na kolejny rok nie ma zapisów, bo nie ma grafiku - usłyszałam w słuchawce.
Skarga nr 5 - termin nadal niezweryfikowany
Zakład Medyczny "KAAR-MED", Poradnia Zdrowia Psychicznego Dla Dzieci, Warszawa Ursynów, Edwarda Dembowskiego 6
Sama się sobie dziwię, że nie poprzestałam na 4 placówkach. Nie, próbowałam umówić synka do jeszcze dwóch. Jak dotąd wciąż nieskutecznie.
Nie wiem, jaki termin realnie obowiązuje w ursynowskiej poradni, bo mimo usilnych prób nie zdołałam się tam dodzwonić. Przez kilka dni wydzwaniałam, bezskutecznie.
Albo zajęte, albo nikt nie odbiera - znacie to? NFZ deklarował jeszcze w pandemii, że skutecznie zwalczy to zjawisko. Widać tu coś poszło nie tak.
W akcie desperacji wysłałam nawet sms-a z prośbą o oddzwonienie. Dostałam wiadomość zwrotną, ze próbowali, ale było zajęte. Natychmiast, pełna nadziei, znowu zaczęłam wydzwaniać. Telefon pozostał już głuchy. Złożyłam kolejną skargę.
Potencjalne skargi 6 i 7
Teoretycznie powinnam złożyć kolejne dwie skargi (7 telefonów, 7 skarg), bo jeszcze w dwóch placówkach nie udało mi się umówić dziecka na wizytę.
W pierwszej okazało się, że to kolejna poradnia przy ośrodku wczesnej interwencji, więc 6-latek jest dla nich za duży. Wściekłam się, nie ukrywam, ale nie da się ukryć, że tu placówka nie zawiniła.
Wyszukiwarka nie przewiduje opcji rozgraniczenia wieku pacjentów, nie można było tego formalnie oznaczyć. To zastrzeżenie do NFZ. Z pewnością je prześlę inną drogą, bo to chyba proste do wyeliminowania niedopatrzenie.
Następne, sugerowane w drugiej placówce, jest już poważniejsze. Psychiatrzy dziecięcy i psychologowie w wyszukiwarce NFZ zostali wrzuceni do wspólnego wora: "Poradnia Zdrowia Psychicznego Dla Dzieci". A przecież jest różnica. Nam przynajmniej nie jest wszystko jedno - psycholog recepty nie wystawi, nie jest do tego upoważniony.
W siódmej poradni, do której zadzwoniłam, według deklaracji, psycholog jest dostępny faktycznie w listopadzie, tak jak wskazuje wyszukiwarka. Psychiatra? Za 2,5 roku.
Gdyby wyszukiwarka przewidywała takie rozgraniczenie, nie traciłabym czasu na niepotrzebny telefon. Chwilowo temat odpuszczam, bo zwyczajnie brak mi sił. Inne placówki w Warszawie podają już terminy w 2025 roku. Muszę wziąć skierowanie pilne lub, jak zwykle, szukać pomocy prywatnie.
Można się przyzwyczaić, ale nie róbcie z nas idiotów i wyłączcie ten nieprzydatny informator.
Dokąd zmierzasz, NFZ-cie?
Kilka lat temu w mediach mainstreamowych, ale też społecznościowych, krążyły zrzuty ekranowe z wyników wyszukiwania w Informatorze NFZ. Obnażały słabość systemu opieki zdrowotnej, gdy okazywało się, że pacjent ma czekać w kolejce nawet 20 lat.
Teraz najwyraźniej "rozwiązano problem" - terminy są nieprawdziwe i już. Nie o taką zmianę chyba chodziło.
To, że wyszukiwarka jest niewiarygodna, nie jest wyłącznie winą Funduszu, ale także placówek odpowiedzialnych za jej aktualizację. Pacjent, który traci bezproduktywnie czas przy telefonie, ma jednak prawo mieć to w nosie.
Dobra rada dla pracowników NFZ - nim znowu będziecie grozić palcem pacjentom, że nie odwołują wizyt, że niepotrzebnie wydłużają kolejki, zastanówcie się dwa razy i najlepiej ugryźcie w język. jak mi się wreszcie uda gdzieś umówić dziecko za trzy lata, to chyba będę miała prawo zapomnieć o wyznaczonym terminie?
Mam nadzieję, że NFZ mi to wszystko precyzyjnie wyjaśni, ale przede wszystkim zajmie się problemem.
Z ostatniej chwili - jest odpowiedź na skargę nr 2
jest odpowiedź na drugą ze skarg z NFZ. Gdyby nie fakt, że dzieciak nadal nie ma terminu do lekarza, uznałabym nawet, że to śmieszne. I godne zacytowania w całości:
Informujemy, że Twoje zgłoszenie o numerze 07-24-02-00104-7 dotyczące nieprawidłowych danych publikowanych w Informatorze o Terminach Leczenia zostało rozpatrzone.
W wyniku rozpatrzenia ustalono, że: zgłoszenie zawiera mało precyzyjny opis sytuacji.
Aby można było rozpatrzyć Pani zgłoszenie, w jego treści należało podać datę przeprowadzonej rozmowy telefonicznej z rejestracją poradni, w celu odsłuchania nagrania. Nie napisano również, czy wizyta pierwszorazowa dotyczyła porady psychologicznej, psychiatrycznej czy terapeutycznej.
W Poradni Zdrowia Psychicznego dla Dzieci przyjmują specjaliści o różnej specjalizacji i czas oczekiwania do każdego z nich jest inny. Najdłużej na wizytę oczekuje się do lekarza psychiatry.
W związku z obowiązującymi przepisami oraz ograniczeniami technicznymi, dane publikowane na stronie informatora dotyczą całej poradni, a nie wybranego świadczenia.
Oczywiście, NIGDZIE nie ma informacji, że przy opisie zgłoszenia należy podać godzinę połączenia telefonicznego. Po co? Wystarczy zadzwonić, urzędniku, sprawdzić, jakie są dostępne terminy w danej poradni, a jakie ona deklaruje. To jest kontrola.
Za dużo roboty? To trzeba przy formularzu zaznaczyć, jakie informacje są wymagane. Przez lata nikt nie zauważył, że zgłoszenia są niepełne?
W tym konkretnym przypadku nie ma to zresztą w ogóle żadnego znaczenia, bo placówka nie podaje żadnego terminu, jedynie oferuje "wpisanie na listę". Takie postępowanie jest niezgodne z prawem, o czym wielokrotnie przypominał Rzecznik Praw Pacjenta.
Bardzo jestem ciekawa, jakie przepisy nie pozwalają wymienić konkretnych świadczeń, tylko podawać ogólne, przypadkowo w sumie wybrane terminy, jednego z nich. Nie wykluczam, że istnieją, ale to oznacza, że są kuriozalne, do zmiany. Inaczej to nie jest informator, tylko dezinformator.
Wyszukiwarka zawiera od groma informacji o konkretnych świadczeniach, bardzo szczegółowych, typu: "wszczepienie albo wymiana rozrusznika jednojamowego", "kardiologiczne zabiegi interwencyjne u dzieci do lat 18, w tym przezskórne zamykanie przecieków z użyciem zestawów zamykających". Wszystko nielegalnie?
Tymczasem podgrup dość istotnych- psychiatra, psycholog, terapeuta - prawo zrobić nie pozwala, zresztą, zgodnie z wyjaśnieniami, NIE DA SIĘ technicznie.
To może warto to ludziom jasno na stronie napisać, z zastrzeżeniem, że wyszukiwany termin może różnić się od w wybranego o 2,5 roku a nawet więcej?
Pewnie nie warto, zwłaszcza że wówczas cel - zakończenie krytyki wyszukiwarki - byłby osiągnięty.
Szanowny Narodowy Funduszu Zdrowia - patrzymy głębiej. Jeszcze dziś sprawę przekazuję do NFZ jako dziennikarka, skoro jako obywatelka jestem bezsilna i traktowana jak idiotka.
Na to kuriozalne "rozpatrzenie skargi" próbowałam odpowiedzieć na maila, z którego przyszła odpowiedź, mając wątpliwości opisane powyżej. Niestety:
"Maile wysyłane na ten adres nie są rozpatrywane. Kolejne nieprawidłowości należy zgłaszać za pomocą funkcjonalności ''zgłoś nieprawidłowość'' na stronie: kolejki.nfz.gov.pl , a inne zapytania kierować na adres [email protected]."
Jak widać, znajdzie się sposób na potencjalnego uparciucha, co nie przyjmuje do wiadomości, że jest po prostu spławiany. Cóż, napisałabym brzydko, co o tym myślę, ale przecież nie wypada.
Sprawę przekazuję oficjalnie do NFZ.
Niecierpliwie czekam na pozostałe "rozpatrzenia". Ciąg dalszy nastąpi.