- NFZ obniża wycenę zabiegów robotowych, tnąc stawkę za popularną prostatektomię o 14%, co budzi sprzeciw środowiska medycznego.
- Decyzja ta, tłumaczona dziesięciokrotnym wzrostem kosztów (z prognozowanych 25 mln do 272 mln zł rocznie), ma "urealnić" wyceny.
- Eksperci ostrzegają, że niższe stawki mogą ograniczyć dostęp do innowacyjnych operacji, faworyzując starsze metody leczenia.
- Prof. Tomasz Szydełko, konsultant krajowy w dziedzinie urologii, ostrzega, że ryzyko zaburzeń erekcji, czy nietrzymania moczu będzie większe.
NFZ obniża wycenę najpopularniejszego zabiegu robotowego
Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) zdecydował się na korektę finansowania chirurgii robotycznej, obniżając wycenę najpopularniejszego zabiegu – prostatektomii robotowej – o 14 procent. Stawka ta zmniejszyła się z 32,7 tys. zł do 28,1 tys. zł zł, zbliżając się do wyceny prostatektomii laparoskopowej (ok. 27 tys. zł).
Decyzja budzi pewien niepokój o przyszłość tej innowacyjnej metody leczenia w środowisku medycznym.
Urzędnicy tłumaczą, że obniżka nie jest spowodowana deficytem w budżecie NFZ, lecz wynika z przesłanek merytorycznych i analizy rzeczywistych kosztów.
Polecany artykuł:
Urzędnicy mówią o pieniądzach, Prof. Szydełko o zaburzeniach erekcji i nietrzymaniu moczu
Magdalena Dzierwa, dyrektorka wydziału taryfikacji AOTMiT, wyjaśnia, że wycena została "urealniona", biorąc pod uwagę upowszechnienie robotów, co daje szpitalom większe możliwości negocjowania warunków z dystrybutorami.
"Taryfikacja świadczenia to urealnienie stawek, zdarza się, że wiąże się z obniżkami" – mówiła Dzierwa, podkreślając, że w operacjach robotycznych kluczowy jest koszt wyrobów medycznych, w tym odtworzenia środka trwałego, czyli robota, którego żywotność założono na 8 lat.
Dodatkowo, roboty są wykorzystywane w trzech obszarach z osobną wyceną NFZ: prostatektomii, operacji raka jelita grubego i błony śluzowej macicy, co może obniżać koszty stałe szpitali.
Operatorzy wykonują też zabiegi coraz lepiej, więc czas trwania operacji się skraca, a blok operacyjny jest optymalnie wykorzystywany
- przekonuje Magdalena Dzierwa.
Prof. Tomasz Szydełko, konsultant krajowy w dziedzinie urologii, ostrzega, że niższa wycena "doprowadzi do zmniejszenia liczby tych zabiegów na rzecz metod, które uznajemy za gorsze:
W takim przypadku ryzyko zaburzeń erekcji, czy nietrzymania moczu będzie większe.
Sprawdź: ważne badania mężczyzn 40+
Boom na operacje robotyczne i rosnące koszty – fakty
Faktem jest, że liczba zabiegów robotowych w Polsce gwałtownie wzrosła. NFZ wskazuje, że stała się ona niewspółmierna do danych epidemiologicznych, a koszty refundacji wzrosły dziesięciokrotnie względem prognoz sprzed trzech lat.
W 2022 roku, przygotowując się do wprowadzenia produktu rozliczeniowego dla prostatektomii robotowej, szacowano koszt maksymalnie na 25 mln zł, a obecność robotów w 14 ośrodkach. Tymczasem w 2024 roku ośrodków korzystających z robotów było 45, a wartość refundacji zabiegów prostatektomii robotowej wyniosła 272 mln zł.
W pierwszym kwartale 2025 roku operacje z udziałem systemu robotowego przodowały wśród nadwykonań, wynosząc 87 proc. w stosunku do zakontraktowanej wartości. Wartość samych nadwykonań za ten okres to prawie 57,4 mln zł.
Prezes NFZ Filip Nowak zwrócił uwagę, że próg opłacalności przy prostatektomii dla placówki medycznej wynosi ok. 150 zabiegów rocznie. Z danych NFZ wynika, że w 2024 r. ten próg osiągnęło tylko 25 z 45 świadczeniodawców. Ewentualnych strat wynikających z niepełnego wykorzystania robotów nie można przenosić na NFZ.

Zabiegi robotowe i korzyści dla pacjentów – porównanie z innymi metodami
NFZ przyznaje, że roboty dają zauważalne korzyści pacjentom w porównaniu do laparoskopii i znacznie większe, gdy zestawimy je z metodą klasyczną. Pacjenci operowani nowoczesnymi urządzeniami rzadziej trafiają ponownie do szpitala, doznają mniejszej utraty krwi, rzadziej dochodzi też u nich do trwałego nietrzymania moczu. To przecież ważne aspekty.
Nie odnotowano różnic w obszarze śmiertelności czy zakażeń pooperacyjnych.
Obecnie Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje trzy rodzaje zabiegów z wykorzystaniem robotów:
- Operacje raka gruczołu krokowego
- Operacje raka jelita grubego
- Operacje raka macicy
Możliwości robotów są jednak znacznie szersze – mogą być wykorzystywane także w operacjach onkologicznych trzustki, wątroby, dróg żółciowych czy żołądka.
Obecnie trwają prace nad wydaniem oficjalnej rekomendacji dla operacji wykonywanych z użyciem robota w leczeniu nowotworów płuca (dokument ma być gotowy do końca lipca) oraz nowotworów nerki (rekomendacje planowane są na wrzesień).
Pojawiają się jednak obawy, czy faktycznie zabiegi robotowe będą dynamicznie się rozwijać po zmianie wycen. Urzędnicy zapewniają, że nie ma powodu, aby było inaczej, ale czas pokaże, jak faktycznie będzie.
Na zabiegach robotowych korzystają pacjenci, ale powinien także skorzystać system ochrony zdrowia przez racjonalizację kosztów
- powiedział prezes NFZ Filip Nowak, dając wyraźnie do zrozumienia, że przestrzeń do negocjacji nie jest zbyt duża.