Szpitale zostaną przekształcone w ZOL-e. "Takiej pomocy potrzebuje coraz więcej osób"

2025-07-03 9:11

Reforma szpitalnictwa ma być dobrowolna - zakłada rządowy projekt. Szpitale powiatowe będą zachęcane do łączenia się i przekształcania oddziałów, a priorytetem będzie opieka długoterminowa. W powiatach bez szpitala będą mogły powstać centra zdrowia.

Starszy mężczyzna w szpitalu

i

Autor: Getty Images Według zapowiedzi resortu zdrowia szpitale, które zmienią profil oddziału, będą mogły liczyć na „bonus”

Rząd przyjął we wtorek projekt reformy szpitalnictwa przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia. Ministra zdrowia Izabela Leszczyna wielokrotnie mówiła, że sieć szpitali ma być bardziej racjonalna i dostosowana do lokalnych potrzeb. Efektywniej mają być wykorzystywane kadry medyczne, sprzęt i infrastruktura.

Reforma ma dostosować ofertę szpitali do potrzeb starzejącego się społeczeństwa. Ma to być także odpowiedź na problemy zadłużonych szpitali powiatowych. W rządowym projekcie nie ma przepisów, które zakładają restrukturyzację szpitalnej bazy na podstawie zewnętrznych wskaźników (np. liczby zabiegów czy porodów). Są natomiast zachęty do przekształceń.

Według zapowiedzi resortu zdrowia szpitale, które zmienią profil oddziału, będą mogły liczyć na „bonus” w postaci dodatkowego ryczałtu. Priorytetowa będzie opieka długoterminowa, czyli przekształcenia w zakłady opiekuńczo-lecznicze (ZOL-e). To miejsca, do których trafiają osoby przewlekle chore, niewymagające leczenia w szpitalu, ale niesamodzielne. Ze względu na demografię takiej pomocy potrzebuje coraz więcej osób starszych, wymagających całodobowej opieki.

Hospicjum domowe: na czym polega i ile kosztuje?

Na czym będzie polegać łączenie szpitali?

Ministerstwo Zdrowia chce też, aby szpitale powiatowe, znajdujące się w bliskiej odległości, łączyły się i dzieliły między siebie oddziały, np. chirurgię czy porodówkę. Takie rozwiązanie ma spowodować, że nie będą rywalizowały stawkami wynagrodzeń o lekarzy. Pacjenci mają dzięki temu mieć zapewnioną opiekę wyższej jakości, którą zapewni kadra częściej wykonująca dany zabieg czy operację.

Według zapowiedzi przedstawicieli resortu zdrowia elementem reformy będzie zapewnienie transportu medycznego. Przykładowo, w szpitalu, który nie ma porodówki, będzie musiała dyżurować położna, a pacjentka ma mieć zagwarantowany transport medyczny do pobliskiej placówki z oddziałem ginekologiczno-położniczym.

W powiatach, w których obecnie nie ma szpitala, będą mogły powstać powiatowe centra zdrowia wyposażone w łóżka obserwacyjne. Pacjent będzie mógł otrzymać w centrach podstawową diagnostykę, drobne zabiegi niewymagające znieczulenia ogólnego, konsultacje lekarza chorób wewnętrznych. Centra mają zapewnić transport medyczny, gdyby pacjent wymagał leczenia na wyższym poziomie.

Obecnie szpitali nie ma w ośmiu powiatach: na Dolnym Śląsku (górowski, polkowicki i średzki), w Małopolsce (wielicki), na Mazowszu (białobrzeski i szydłowiecki), na Śląsku (bieruńsko-lędziński) i w województwie zachodniopomorskim (łobeski).

Mechanizmy finansowe dla szpitali opracowuje Ministerstwo Finansów.

Poradnik Zdrowie Google News

Ile będzie kosztować reforma szpitali?

Z zapowiedzi resortu zdrowia wynika, że szpital po wdrożeniu programu naprawczego, który pozwoli mu zbilansować się w kolejnym roku, będzie mógł liczyć na umorzenie części długu. Projekt zakłada, że plany naprawcze szpitali, które zdecydują się na przekształcenia, będzie na wniosek ministra zdrowia oceniała Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT).

Szpitale, w tym powiatowe, mają finansować przekształcenia z pieniędzy pochodzących z konkursów w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Na transformację szpitalnictwa w ramach dodatkowego programu resort zdrowia chce przeznaczyć około 1 mld zł z Funduszu Medycznego.

W sumie na ochronę zdrowia z KPO jest 18 mld zł. Ustawa reformująca szpitalnictwo jest „kamieniem milowym” Krajowego Planu Odbudowy (KPO), od której uchwalenia zależy wypłata ok. 2 mld zł.

Według resortu zdrowia zadłużenie szpitali wynosi ok. 27 mld zł. Szpitale powiatowe wskazują, że powodem zadłużenia są niedoszacowana wycena świadczeń i rosnące koszty wynagrodzeń.