To często jedyny ratunek dla pacjenta, ale szpitale nie lubią programów lekowych. W tle pieniądze

2025-02-27 18:33

Dostać się do programu lekowego? To niejednokrotnie droga przez mękę. Długie kolejki, skomplikowane procedury, sytuacja nie poprawia się wyraźnie od lat. Niestety, programy lekowe to zbyt często organizacyjny i finansowy problem dla polskich szpitali. Zaległości w płatnościach za ubiegły rok sięgają aż 1,5 miliarda złotych.

To często jedyny ratunek dla pacjenta, ale szpitale nie lubią programów lekowych. W tle pieniądze

i

Autor: GettyImages

Jak wynika z oficjalnego sprawozdania NFZ, zaległości w płatnościach za programy lekowe sięgają aż 1,5 miliarda złotych. Jak zapewniła ministra zdrowia, Izabela Leszczyna, zapowiadając, środki powinny trafić do świadczeniodawców do końca marca. Oby tak się stało, bo opóźnienia w płatnościach negatywnie wpływają na jakość opieki nad pacjentami i destabilizują funkcjonowanie placówek medycznych.

Jeśli uważasz, że ciebie ten problem nie dotyczy, niestety błądzisz. Problemy z realizacją programów lekowych rzutują praktycznie na całą opiekę zdrowotną. Wpływają na jej jakość, tempo wdrażania nowoczesnych terapii i dostęp do nich kolejnych pacjentów. Jeśli sytuacja nie dotyka cię dziś i nie wpływa na zdrowie twoich bliskich, to może się zmienić w przyszłości.

Leczenie SM - nowe leki, nowe terapie

Programy lekowe - co to takiego

Programy lekowe to zgodnie z prawem świadczenie gwarantowane i dla wielu pacjentów jedyna szansa na skuteczne leczenie. Umożliwiają dostęp do nowoczesnych terapii, często ratujących życie, które ze względu na wysokie koszty są niedostępne w inny sposób. To swego rodzaju "okno" do innowacyjnych rozwiązań medycznych, bez którego wielu chorych nie mogłoby liczyć na poprawę stanu zdrowia, a nawet na przeżycie.

W 2025 roku funkcjonują aż 133 takie programy, obejmujące szeroki zakres schorzeń: choroby onkologiczne, kardiologiczne, neurologiczne, endokrynologiczne i wiele innych. Każdy z tych programów to nadzieja dla konkretnej grupy pacjentów, szansa na normalne funkcjonowanie i godne życie.

By jakiś program lekowy mógł w ogóle ruszyć, najpierw miesiącami, a czasem i latami toczy się batalia o jego refundację. To musi trwać, dla "dobra pacjentów", ich bezpieczeństwa? Według najnowszego raportu Komisji Europejskiej (tzw. profile onkologiczne krajów UE), decyzje w sprawie refundacji nowych terapii podejmowane są w Polsce z opóźnieniem wynoszącym co najmniej trzy lata od daty zarejestrowania terapii przez Europejską Agencję Leków (EMA).

Czas od wydania pozwolenia na dopuszczenie do obrotu do czasu podjęcia decyzji w sprawie objęcia refundacją w Polsce wynosi ponad 900 dni, czyli znacznie dłużej niż w innych państwach członkowskich (w których średnia wynosi około 500 dni). Średni czas oczekiwania na dostępność leków w Polsce należy do najdłuższych wśród państw członkowskich.

To nie koniec, bo nawet jeśli program już jest, niejednokrotnie dla wielu chorych wciąż oznacza świadczenie na papierze. Wdrażanie idzie opornie, a przy problemach z finansowaniem, szpitale są zmuszone ograniczać przyjmowanie pacjentów do programów lekowych.

Opóźnienia płatności w programach lekowych - konsekwencje

Z oficjalnych informacji przekazanych przez NFZ wynika, że do rozliczenia w ramach programów lekowych pozostaje aż 1,5 miliarda złotych! Największa część tej kwoty to zobowiązania z ostatniego kwartału ubiegłego roku, sięgające ponad 1 miliarda złotych. Oznacza to, że szpitale i przychodnie, które realizują programy lekowe, czekają na ogromne pieniądze, które powinny już dawno wpłynąć na ich konta.

Opóźnienia w płatnościach za programy lekowe mogą mieć poważne konsekwencje dla pacjentów. Przede wszystkim prowadzą do ograniczenia dostępu do nowoczesnych terapii. Niejednokrotnie interweniując w sprawie konkretnych pacjentów, czekających w nieskończoność na realne włączenie do programu lekowego, słyszałam oficjalnie: "diagnostyka jest skomplikowana" (chociaż pacjent miał wszelkie niezbędne wyniki), a nieoficjalnie: "leki dla jednego pacjenta to nawet kilkaset tysięcy złotych rocznie. To mały szpital, jak nam nie zapłacą za faktury w terminie, pójdziemy z torbami".

Szpitale i przychodnie, które nie otrzymują na czas pieniędzy za leczenie, mogą być zmuszone do ograniczenia liczby pacjentów przyjmowanych do programów lekowych lub nawet do zawieszenia ich realizacji. To z kolei oznacza, że chorzy, którzy czekają na leczenie, będą musieli czekać jeszcze dłużej, a w niektórych przypadkach po prostu jej nie dożyją.

Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że sytuacja jest pod kontrolą. Izabela Leszczyna, w trakcie posiedzenia Prezydium Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, zapewniła, że środków na finansowanie tych świadczeń wystarczy.

Pod koniec ubiegłego roku Jakub Szulc, wiceprezes NFZ, w rozmowie z PAP przekonywał:

Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby programy lekowe nie były płacone. Ze strony funduszu absolutnie dokładamy wszelkich starań, żeby one były pokrywane w 100 proc. Z opóźnieniem, ale są pokrywane w 100 proc. i będą pokrywane w 100 proc.

Pozornie to uspokajające informacje, ale same opóźnienia to już źródło destabilizacji.

7 ważnych badań na NFZ

Programy lekowe - skąd te opóźnienia

Programy lekowe stanowią coraz większą część planu finansowego NFZ. W latach 2019-2024 wartość planowanych wydatków na ten cel wzrosła aż o 290%, z 4,4 mld zł do 12,8 mld zł. To ogromny wzrost, który obciąża budżet Funduszu.

Co z zaległościami w najbliższym czasie? Według NFZ, "kwoty zaległości mogą ulec zmianie w kolejnych okresach rozliczeniowych", gdyż trwa obecnie proces bilansowania oraz aneksowania umów. To standardowa procedura, ale warto pamiętać, że im dłużej trwa rozliczanie umów, tym dłużej szpitale i przychodnie czekają na pieniądze.

Niestety, eksperci ostrzegają, że opóźnienia w płatnościach mogą się powtórzyć w przyszłości. Instytut Finansów Publicznych oraz Federacja Przedsiębiorców Polskich w najnowszym raporcie "Finanse ochrony zdrowia pod ścisłym nadzorem procedury nadmiernego deficytu" alarmują, że luka finansowa NFZ w latach 2025-2028 może wynieść aż ćwierć biliona złotych! To kwota, która budzi przerażenie i stawia pod znakiem zapytania przyszłość całego systemu ochrony zdrowia.

Nie dość, że NFZ nie znajduje pokrycia na rosnące zobowiązania w dochodach ze składek lub innych źródeł, takich jak podatek cukrowy, to problem w ostatnich latach narasta. Dodatkowe obciążenia generuje ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Według ekspertów, to głównie ona sprawia, że rosnące nakłady na opiekę zdrowotną, nie przekładają się na odczuwalną poprawę sytuacji pacjentów.

Poradnik Zdrowie Google News
Autor:

Zaległości w NFZ - co realnie można z tym zrobić

Sytuacja finansowa NFZ wymaga pilnych działań naprawczych. Rządzący muszą znaleźć sposób na zapewnienie stabilnego finansowania systemu ochrony zdrowia, aby pacjenci mieli zagwarantowany dostęp do leczenia. Recepta nie jest prosta, chociaż brzmi dość banalnie:

  1. Zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia z budżetu państwa.
  2. Usprawnienie systemu poboru składek na ubezpieczenie zdrowotne.
  3. Wprowadzenie mechanizmów kontroli kosztów w systemie ochrony zdrowia.
  4. Skuteczne negocjacje z producentami leków w celu obniżenia cen. Uwaga! Skuteczne negocjacje nie mogą być oderwane od rzeczywistości i o sukcesie można mówić tylko wtedy, gdy Polacy dostają nowoczesne leki taniej, a nie, gdy dochodzi do zerwania negocjacji, a władza chwali się ich "twardym przebiegiem", jak bywało w przeszłości.
  5. Promowanie profilaktyki i zdrowego stylu życia, aby zmniejszyć zapotrzebowanie na leczenie.

Czyli jeszcze sobie poczekamy...