Według Teresa Ribery, wiceprzewodniczącej komisji wykonawczej do spraw czystej, sprawiedliwej i konkurencyjnej transformacji UE, unijny plan walki z rakiem jest głównym filarem silnej Europejskiej Unii Zdrowotnej i kluczowym przykładem tego, co możemy osiągnąć współpracując w dziedzinie zdrowia.
Patrząc w przyszłość, w świetle rosnącej liczby osób chorych na raka oraz utrzymujących się nierówności w dostępie do opieki i leczenia w całej UE, kluczowe znaczenie ma utrzymanie wysokiego priorytetu walki z rakiem w programie politycznym - przekonuje Ribera.
O co chodzi z "profilami nowotworowymi krajów", które Komisja Europejska opublikowała przed Światowym Dniem Walki z Rakiem?
Jak tłumaczy Olivér Várhelyi, komisarz do spraw zdrowia i dobrostanu zwierząt, dzisiejsze krajowe profile onkologiczne dostarczają nam niezbędnych danych, aby ukierunkować inwestycje i kształtowanie polityki w zakresie nowotworów.
Czyli: dowiadujemy się, jak jest, co trzeba zrobić, żeby było lepiej, a UE ma wspierać w tym kraje członkowskie. Polskę czekają ogromne inwestycje i niezbędny wzrost wydatków na onkologię w całej Unii.
Jak wypadamy teraz na tle sąsiadów? Trzeba przy tym pamiętać, że to poważne, wiążące analizy, więc chociaż najświeższe, często opierają się na informacjach sprzed dwóch-trzech lat.
Choroby nowotworowe w Polsce - problem narasta
Chociaż jeszcze w 2022 roku szacowana zachorowalność na choroby nowotworowe w Polsce była niższa od średniej UE, eksperci przewidują, że do 2040 r. nastąpi szybszy wzrost liczby zachorowań.
Wcale nie jesteśmy na szarym końcu w Europie, jak często sądzimy. Ogólna umieralność z powodu chorób nowotworowych w Polsce chociaż była wyższa od średniej UE w 2021 r., ale spadała szybciej niż średnia wśród państw w podobnej sytuacji gospodarczej, zwłaszcza wśród mężczyzn.
W latach 2010–2020 wskaźnik wystąpienia choroby nowotworowej w ciągu całego życia wzrósł w Polsce o 23%.
Dlaczego eksperci nie wróżą nam optymistycznej przyszłości, chociaż częściowo statystyki były przychylne?
Nie brakuje czynników ryzyka, pod względem których Polska wypada gorzej niż reszta UE.
Obejmują one przede wszystkim:
- zanieczyszczenie powietrza,
- narażenie zawodowe,
- nadwagę i otyłość.
Z drugiej strony w paru kwestiach odrobiliśmy już lekcje - głównie tam, gdzie mamy bezpośredni wpływ na zdrowie: wskaźnik Polski pod względem spożywania warzyw i codziennego palenia jest lepszy niż dla innych państw członkowskich.
Czy na dłużej? Trudno powiedzieć. Polskie nastolatki chętniej niż ich rówieśnicy w innych krajach sięgają po papierosy i alkohol. Jeśli ten trend utrzyma się, znowu znajdziemy się na szarym końcu.
Profilaktyka raka w Polsce? Nie jest dobrze
Polska prowadzi trzy programy badań przesiewowych populacji w kierunku raka sutka, raka szyjki macicy i raka jelita grubego. Mało? Największy problem to fakt, że wskaźniki uczestnictwa w badaniach przesiewowych są stosunkowo niskie.
W ostatnich latach uczestnictwo w badaniach przesiewowych w kierunku raka sutka wzrosło, natomiast odnotowano spadek uczestnictwa w badaniach przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy.
Rozszerzono przedział wiekowy uprawniający do badań przesiewowych, a jednak liczby mówią jedno. Kampanie medialne, osobiste zaproszenia kobiet na badania, możliwość wykonywania kolonoskopii w znieczuleniu ogólnym - to nie działa, jak powinno. Zaledwie 11 proc. Polek bada się profilaktycznie w kierunku raka szyjki macicy, a 37 proc. w kierunku raka sutka. W raporcie nie ma jeszcze szczegółowych danych o raku jelita grubego, ale w opinii lekarzy z pewnością tu nie jest lepiej.
Obecnie trwają pilotażowe programy badań przesiewowych w kierunku raka płuc oraz badań molekularnych w kierunku wirusa brodawczaka ludzkiego w ramach nowej metody badań przesiewowych i planuje się pilotażowe badania mające na celu wczesne wykrywanie raka gruczołu krokowego.
Zobacz: 7 sprawców raka, których pokonasz bez leczenia
Dostęp do opieki onkologicznej w Polsce
Jak jest, każdy Polak widzi. Dostęp do onkologa ogranicza wiele czynników, takich jak niskie zagęszczenie pielęgniarek i lekarzy na 1 000 przypadków zachorowania na choroby nowotworowe oraz ograniczone dostawy sprzętu medycznego.
UE zauważa jednak podejmowane działania w tym zakresie. Największą inicjatywą na rzecz poprawy dostępu do opieki onkologicznej i jej jakości w Polsce jest Krajowa Sieć Onkologiczna, która ma usprawnić koordynację opieki i monitorowanie jej jakości. Prognozuje się, że w latach 2023–2050, w porównaniu ze średnimi w UE, Polska odnotuje większy spadek średniego dalszego trwania życia z powodu chorób nowotworowych, ale mniejszy wzrost liczby zaburzeń psychicznych, będących jej skutkiem.
Co z dostępem do nowoczesnych leków onkologicznych dla Polaków?
Pozornie nie jest źle i mamy dostęp do wielu preparatów i metod, które stosowane są za granicą. Chorzy tego nie widzą. Niestety, poniekąd słusznie. Sam deklarowany dostęp to jeszcze nie wszystko.
Biurokracja opóźnia proces rejestracji i faktycznego dostępu.
Teoretycznie odsetek leków przeciwnowotworowych (stosowanych w przypadku raka sutka i raka płuc) o wysokich korzyściach klinicznych objętych finansowaniem ze środków publicznych wynosi w Polsce 62% – jest wyższy zarówno od średniej UE (59%), jak i średniej wśród państw w podobnej sytuacji gospodarczej (54%). Odsetek leków biopodobnych do leków przeciwnowotworowych objętych finansowaniem ze środków publicznych w Polsce wynosi 58%, jest mniejszy niż średnia UE (65%) i średnia wśród państw w podobnej sytuacji gospodarczej (67%).
Nie wygląda dramatycznie?
ALE
Decyzje w sprawie refundacji nowych terapii podejmowane są w Polsce z opóźnieniem wynoszącym co najmniej trzy lata od daty zarejestrowania terapii przez Europejską Agencję Leków (EMA).
Czas od wydania pozwolenia na dopuszczenie do obrotu do czasu podjęcia decyzji w sprawie objęcia refundacją w Polsce wynosi ponad 900 dni, czyli znacznie dłużej niż w innych państwach członkowskich (w których średnia wynosi około 500 dni). Średni czas oczekiwania na dostępność leków w Polsce należy do najdłuższych wśród państw członkowskich.
W raporcie unijnym niewiele jest zaskoczeń, niestety. O tym, jak rozjeżdża się deklaratywna dostępność z realnym leczeniem, piszemy często w "Poradniku Zdrowie", także w kwestii raka sutka.
Zobacz: Ta refundacja to fikcja. Obiecany lek na raka dostało pięć pacjentek
Uratujmy 200 tysięcy ludzi do 2050 roku. Sami!
Z raportu wynika jeszcze, że kiepskie perspektywy są dla polskich mężczyzn, zwłaszcza tych gorzej wykształconych i otyłych Polek, których przybywa.
Polskę z powodu raka czekają ogromne koszty finansowe i społeczne.
Zgodnie z modelowaniem OECD w zakresie strategicznego planowania zdrowia publicznego (SPHeP) przewiduje się, że w latach 2023–2050 wydatki na opiekę zdrowotną na mieszkańca wzrosną w Polsce o 89% w porównaniu z 59% w całej Unii.
Niewątpliwie dobrą wiadomością jest fakt, że możemy wygrać z rakiem i uchronić przed nim ponad 200 tysięcy ludzi w ciągu najbliższych 25 lat. Wystarczy, że przede wszystkim rzucimy palenie. Tysiące ludzki ocali też walka z otyłością i nadużywaniem alkoholu.