NFZ już w lipcu, po konsultacjach społecznych, zapowiadał oficjalnie zmiany w dostępie do rehabilitacji domowej. Miały częściowo wejść od października, aktualnie jest mowa o styczniu 2025 roku (pierwszy etat) i lipcu 2025 (ostateczna likwidacja rehabilitacji domowej w ramach rehabilitacji ambulatoryjnej).
Projekt wzbudził spore zaniepokojenie wśród pacjentów, teraz odnosi się do niego Związek Pracodawców Ochrony Zdrowia "Ogólnopolskie Porozumienie Pracodawców Rehabilitacji" (OPPR) i interweniuje u premiera, prezydenta, w Sejmie.
Według OPPR nowe przepisy "grożą bezprecedensowym ograniczeniem dostępu do fizjoterapii dla pacjentów". Nietrudno zrozumieć te obawy.
Zapaść w rehabilitacji. Po co te zmiany?
Niewyobrażalnie długie kolejki. Świadczenia nieadekwatne do potrzeb zdrowotnych pacjenta. "Absurdalne limity i marnowanie czasu". To główne zarzuty do systemu rehabilitacji i fizjoterapii w ramach NFZ, które sygnalizowali nam rodzice i pacjenci z grupy facebookowej: "Opiekunowie OzN - Nic o nas bez nas" (patrz: polecany artykuł poniżej).
Nasza krótka ankieta pokazała, że większość albo czeka na państwową rehabilitację, albo z niej zrezygnowała. Na prywatną nie mają pieniędzy, ta w ramach Funduszu pochłania im głównie nerwy i zdrowie.
W zasadzie wychodząc naprzeciw takim głosom, NFZ, Ministerstwo Zdrowia i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, zapowiadają generalne zmiany w zasadach udzielania świadczeń rehabilitacyjnych. ma powstać cały pakiet rozwiązań dla rehabilitacji.
Ograniczenia w dostępie do rehabilitacji domowej w ramach rehabilitacji ambulatoryjnej to dopiero pierwszy krok.
Ograniczenia w rehabilitacji i fizjoterapii domowej. Tak zmiany tłumaczy NFZ
Z danych NFZ wynika, że część poradni fizjoterapii ambulatoryjnej realizuje - nawet 80% - świadczeń w warunkach domowych.
W opinii Funduszu, taki model funkcjonowania rynku usług fizjoterapeutycznych na NFZ jest niekorzystny dla pacjentów, którzy muszą czekać dłużej na rehabilitację w poradni. Zwłaszcza, że tych pacjentów jest najwięcej, a jednocześnie Fundusz odrębnie finansuje stricte fizjoterapię domową.
Dlatego proponujemy zmianę tej praktyki, aby w pełni wykorzystać możliwości rehabilitacji ambulatoryjnej przy jednoczesnym utrzymaniu dostępu do fizjoterapii w warunkach domowych.To pierwszy element pakietu zmian planowanych w fizjoterapii na NFZ, który obejmuje również korekty wycen świadczeń i aktualizację koszyka świadczeń gwarantowanych.
- czytamy w oficjalnych dokumentach NFZ.
Trudno sobie wyobrazić, jak to miałoby wyglądać, skoro ta kołdra cały czas jest za krótka. A osoby, które nie mają możliwości dotarcia do ośrodków rehabilitacyjnych, z poważnymi problemami zdrowotnymi, wciąż mają niezaspakajane podstawowe potrzeby i dodatkowa ścieżka uzyskania pomocy, przy niewystarczającej podstawowej, jakoś, nieznacznie, ratowała sytuację.
Tak przynajmniej widzi to wielu pacjentów, lekarzy i fizjoterapeutów.
WYKLUCZENIE - ocena zmian wg OPPR
Związek Pracodawców Ochrony Zdrowia "Ogólnopolskie Porozumienie Pracodawców Rehabilitacji" (OPPR) skierował oficjalne listy otwarte między w sprawie planowanej zmiany przepisów innymi do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudy i Marszałka Sejmu Szymona Hołowni.W oficjalnym piśmie przesłanym do mediów czytamy między innymi:
Wejście w życie projektowanych regulacji w powołanym kształcie, skutkować będzie wykluczeniem dużej części pacjentów z rehabilitacji, dla których jest to jedyna forma leczenia, utrzymania optymalnej sprawności i jakości życia.
Jak podkreśla podpisany pod dokumentem prezes OPPR Grzegorz Wietek, to grupa osób, która nie ma szans na samodzielne dotarcie do ośrodka ambulatoryjnego. Nawet jeśli jakimś ogromnym wysiłkiem rodzina dostarczyłaby pacjenta do ośrodka, to tutaj czekają na niego kolejne ograniczenia pod postacią zmniejszenia ilości rehabilitacji do czterech dziesięciodniowych cykli na rok.
Rysuje nam się obraz pozbawienia najsłabszych niepełnosprawnych pacjentów dostępu do świadczeń medycznych, co jest niezgodne z wieloma ustawami i Konstytucją
- kontynuuje prezes Wietek.
Prezes nie zgadza się z zapewnieniami NFZ, że fizjoterapia domowa pozwoli na płynne i bezkolizyjne zapewnienie równego i ciągłego dostępu do świadczeń. Wprowadzone zmiany skutkować będą zamknięciem wielu ośrodków ambulatoryjnych i koniecznością masowych zwolnień fizjoterapeutów.
Obecnie zawartych jest ponad 2700 umów z NFZ, które umożliwiają realizację wizyt domowych. Po wprowadzeniu zmian w życie, będzie możliwość realizacji wyżej wymienionych świadczeń zaledwie w ramach 400 podpisanych umów.
Taki krok nie tylko zmonopolizuje rynek, ale także znacząco ograniczy swobodę wyboru placówki przez pacjentów, co jest dla nich niezmiernie ważne
- czytamy dalej.
Wg OPPR Proponowane zmiany ograniczają możliwość skorzystania z rehabilitacji domowej w przypadku wielu schorzeń.
Zmiany dotyczą choćby największej grupy pacjentów z chorobami przewlekłymi. Ta grupa wymaga systematycznej rehabilitacji, natomiast zgodnie z projektem rozporządzenia pacjenci będą mogli z niej skorzystać jedynie po zaostrzeniu procesu chorobowego lub po pobycie szpitalnym.
Przewidywane konsekwencje zdrowotne to choćby:
- pojawienie się odleżyn,
- infekcje dróg oddechowych,
- nasilenie się spastyki mięśni,
- zmniejszenie zakresu ruchomości w stawach.
Nowe zasady, pogłębienie nierówności społecznych?
OPPR przypomina, że system rehabilitacji domowej niejednokrotnie jest jedyną formą usprawniania, która zapobiega pogarszaniu się stanu pacjenta oraz umieszczania ich w placówkach opieki całodobowej.
Wszystkie kraje europejskie rozszerzają cele związane z opieka zdrowotną nad niepełnosprawnymi, dążąc do zapewnienia im pełnej integracji społecznej i wysokiego standardu życia.
W Unii Europejskiej szczególny nacisk jest kładziony na:
- równy dostęp do opieki medycznej osób niepełnosprawnych,
- wsparcie w zakresie rehabilitacji,
- zapobieganie niepełnosprawności i promocję zdrowia,
- indywidualne podejście do potrzeb osoby niepełnosprawnej,
- usuwanie barier i integracja społeczna.
Wg OPPR, proponowane rozporządzenie podąża w zupełnie przeciwnym kierunku.
Jest jeszcze trochę czasu, by przeanalizować proponowane rozwiązania. Niech nie będzie tak, jak ze świadczeniem wspierającym: duże nadzieje, obietnice, a na końcu potężne rozczarowanie.