Pielęgniarki apelują do marszałka Hołowni. Zapowiadają walkę o wynagrodzenia

2024-09-11 14:52

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych złożył do Sejmu petycję w sprawie podjęcia działań, które mają doprowadzić do zmiany ustawy o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Pielęgniarki chcą, by ich zarobki zależały od posiadanych przez nie kwalifikacji.

Protestujące pielęgniarki

i

Autor: SEBASTIAN WIELECHOWSKI / SUPER EXPRESS / EAST NEWS Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych złożył do Sejmu petycję ws. ustawy o wynagrodzeniach

Petycja pielęgniarek ws. wynagrodzeń

Petycja dotyczy ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

Według OZZPiP niesprawiedliwa jest zapisana w nim reguła określająca, że podstawą ustalenia wynagrodzenia na danym stanowisku jest wymagane wykształcenie lub specjalizacja. Zdaniem pielęgniarek wynagrodzenie powinno zależeć od posiadanych kwalifikacji, ponieważ obecna regulacja sprawia, że część pracowników otrzymuje wynagrodzenie niższe, niż wynika to z ich faktycznych kompetencji. "Fakt ten potwierdza rosnąca liczba pozytywnych dla pielęgniarek i położnych wyroków sądowych" - uważa OZZPiP.

Krystyna Ptok: Pielęgniarki umierają z przepracowania [Super Raport]

W petycji złożonej do marszałka Sejmu Szymona Hołowni pielęgniarki i położne upomniały się o zmianę załącznika do ustawy poprzez wprowadzenie obligatoryjnego obowiązku uznawania przez podmioty lecznicze kwalifikacji posiadanych przez medyków, a nie kwalifikacji wymaganych.

OZZPiP zwrócił uwagę, że - zgodnie z ustawą o zawodach pielęgniarki i położnej - są one zobowiązane do udzielania pomocy w każdym nagłym przypadku, zgodnie z posiadanymi, a nie wymaganymi przez podmiot leczniczy kwalifikacjami zawodowymi. Zwłoka w udzieleniu pomocy mogłaby spowodować stan nagłego zagrożenia zdrowotnego.

Pielęgniarki zapowiadają: "To nie koniec"

W czwartek sejmowa komisja zdrowia i komisja finansów publicznych zajmą się obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach pracowników ochrony zdrowia, przygotowanym przez m.in. przez OZZPiP. Zakładał on podwyżki oraz wprowadzenie zasady, że system wynagradzania powinien brać pod uwagę realnie posiadane kwalifikacje i wiedzę wynikającą z doświadczenia. Złożono go w Sejmie jeszcze w poprzedniej kadencji, a obecny parlament podjął nad nim prace na nowo. Posłowie wprowadzili jednak do projektu istotne zmiany, o których pielęgniarki wypowiadają się krytycznie. Uważają, że są one sprzeczne z intencjami ich projektu.

Nie spodziewamy się (...) żadnego przełomu. Argument "nie ma pieniędzy" według rządzących zamyka temat. Dla nas to jednak absolutnie nie koniec. W sytuacjach, kiedy pacjenci nie otrzymają właściwej opieki z powodu braku kadr odpowiedzialność spada na nas. Ale nie ma na to naszej zgody. Walczymy o możliwość wykonywania zawodów zgodnie z najlepszą wiedzą, standardami i przepisami. Jestem przekonana, że wiele pielęgniarek i położnych, które nie są członkami naszego związku poprze planowane przez nas działania

– powiedziała przewodnicząca OZZPIP Krystyna Ptok.

W wersji obywatelskiej projekt zakładał podwyżki w czterech z dziesięciu grup w tabeli płac, poprzez podniesienie współczynników pracy: grupa 3. - współczynnik pracy z 1,19 na 1,25 - 8944,35 brutto; grupa 4. - z 0,95 na 1,09 - 7799,47 zł brutto; grupa 5. - z 1,02 na 1,19 - 8515,02 zł brutto; grupa 6. - z 0,94 na 1,09 - 7799,47 zł brutto.

Ministerstwo Zdrowia już na początku roku zapowiedziało, że pieniędzy na podwyżki zaproponowane w projekcie nie ma. Podczas prac nad projektem w podkomisji posłowie zgodzili się na propozycję resortu zdrowia, by rozłożyć podwyżki na pięć rat - od 2025 r. - i przyznać je dwóm, a nie czterem - jak chcieli autorzy pierwotnego projektu - grupom z tabeli prac.